Ciekawość i motywacja
Wakacje kojarzą się nam bezsprzecznie z przygodami, odkrywaniem ciekawych miejsc i spędzaniem czasu na świeżym powietrzu. W zasadzie te uczucie powinny towarzyszyć nam przez cały rok, ale będąc dziećmi to właśnie w czerwcu najczęściej marzyliśmy o podróżach podśpiewując "Lato, lato, lato czeka...". Dzisiaj nie jest inaczej i zapewne każdy po cichu z nadejściem ciepłych dni wypatruje wakacji. Co gdyby utrzymać ten stan przyjemnej ekscytacji przez resztę roku? Postaramy się zachęcić Was do wyjrzenia za okno, wyglądnięcia za ogrodzenie a nawet przejścia kilku kroków w najbliższej okolicy. Może znajdą się tam ciekawe miejsca warte pokazania dzieciom? Nic tak nie pociąga jak tajemnica. Co jest za tym lasem? Gdzie kryją się zwierzęta? Co to za dziwne drzewo? Zazwyczaj przygoda czai się tuż za rogiem, a dzieci nie potrzebują wiele do namysłu, aby się jej oddać. Ciekawość jest motorem napędowym świata. Ciekawość skrywa w sobie radość, daje nadzieję na lepsze albo chociaż nowe. Zaprzęgając taką motywację do pracy można osiągnąć wiele. Spójrzmy dalej, gdzie nas może to doprowadzić.
- Nie chce Ci się wstać z łóżka? A wiesz co schowałem za drzwiami?
Każdy by wstał!
- A dlaczego przykładając ucho do drzewa na wiosnę słychać w środku trzaski?
- A dlaczego szczekanie z lasu to najczęściej nie znak psa ani wilka?
- A dlaczego mrówki się nie gubią? A może się gubią...?
Nie odkrywamy tego dla świata, tylko dla siebie. O chwale i splendorze można zapomnieć, ale satysfakcja z poznania wcześniej niezrozumiałych przyczyn, skutków, procesów, zależności sprawia mikroradości. Każda mikroradość to mała porcyjka endorfin, a endorfina jest świetnym paliwem dla motywacji.
Stymulacja i bodźce
Ostatnie lata dostarczyły nam szeregu wyników badań naukowych, z których dowiadujemy się o roli przyrody w rozwoju człowieka. Wiemy już, że zieleń uspokaja tak samo jak szum wiatru. Wiemy, że leśne powietrze wzmacnia system odpornościowy a aktywność wśród drzew opóźnia procesy starzenia się umysłu. Nie byłoby w tym nic odkrywczego, gdybyśmy wzięli pod uwagę, że to tylko podsumowanie kilkuset tysięcy ostatnich lat spędzonych przez nasz gatunek w takim właśnie środowisku. Ewolucyjnie byliśmy całkiem dobrze przygotowani do życia poza miastami, a nawet poza stałymi osadami. W świetle tak długiego czasu nawet pomysł na uprawianie roli jest zaledwie mgnieniem w naszej ziemskiej egzystencji. Mając to na uwadze nie powinno dziwić, że gdzieś tam głęboko w nas jest zakorzeniony człowiek, który chętnie poleży na trawie czy usiądzie pod drzewem. Dzisiaj zaczynamy na nowo odkrywać istotę swojej natury dzięki nie tylko archeologii ale medycynie czy naukom pokrewnym.
Skoro zatem nie jest nam źle włócząc nogami po suchych, bukowych liściach wyobraźmy sobie właśnie taką scenę. Szumi! Pierwsze wrażenie, całkiem oczywiste. Unosząca się ściółka jest lekka i otula nas woalem swojej miękkości. Łaskocze! (Do lasu raczej idziemy w długich spodniach, ale w tym eksperymencie myślowym celowo się wypuściliśmy w krótkich). Jest listopad, taki słoneczny i ciepły jak byśmy sobie tego życzyli. Liście są jeszcze świeże... Jak pachną! Kręcąc się w koło, tracimy równowagę i kładziemy się na kupce listowia, żeby popatrzeć na świetlisty błękit nieba kontrastujący z szarością bukowego lasu. Tak wygląda doświadczanie przyrody, jest polisensoryczne w pełnym tego słowa znaczeniu. Dzieci wykazują naturalne skłonności do nieskrępowanej i pragnącej bodźców zabawy, czego współcześnie staramy się im odmówić. Błoto - brud i zarazki, to z drugiej strony doświadczenie lepkości, śliskości, kolorów, zapachów. Pamiętajmy, że blokując naturalne źródła bodźców, które towarzyszyły nam setki tysięcy lat, będziemy musieli szukać dla nich sztucznych alternatyw. Czy stać nas na taką akcelerację ewolucji?
Poszukiwacze przygód
Jeżeli Wasi mali Poszukiwacze są rządni bodźców - idźcie w naturę! Jeżeli chcecie im dostarczyć radości - idźcie w naturę! Jeżeli chcecie w nich wzbudzić motywację do poznawania świata - idźcie w naturę! Dzisiaj tak bardzo zawęziliśmy swoje terytoria (znajomość okolicy), że słowo wyprawa nabrało nowego znaczenia. Ekspedycje można urządzać każdego dnia, a dzieci potrafią o nich także marzyć z większym zaangażowaniem niż my dorośli. Chcielibyśmy w najbliższych tygodniach pokazać kilka miejsc w naszej okolicy, które mogą być mniej znane. Miejsc, które leżą poza szlakami, takich nie zawsze odkrytych. Będziemy poruszać się wokół Bolechowic i Zabierzowa, w obszarze dostępnym dla Rodziców dojeżdżających do nas z Krzeszowic, Olkusza, Skawiny czy Krakowa. Może odnajdziemy ślady bobrów albo jadowite pająki? Może usłyszymy płacz lisa albo szczekanie sarny? Jest jeszcze wiele do odkrycia! Zapraszamy do śledzenia!
Comments